Pokemon Go zawojowało norweski rząd

Pokemony pojawiają się też w norweskim parlamencie. Ktoś musi je złapać!

Pokemon Go nadal jest niezwykle popularne. Stworki łapią młodzi i starsi, uczniowie i nauczyciele, a nawet wysoko postawieni przedstawiciele rządu. A przynajmniej tak jest w Norwegii. W sierpniu Trine Skei Grande, liderka Partii Liberalnej, potwierdziła, że czasami lubi robić coś, co sama nazywa czynnościami wywołującymi martwicę mózgu. Na ten przykład lubi... łapać Pokemony. Robiła tak podczas sierpniowego posiedzenia rządu. Przestała grać ze względu na niepochlebne komentarze.

Ale Grande nie jest jedyną przedstawicielką norweskiego rządu, która ma słabość do gry. Premier Norwegii, Erna Solberg, właśnie została przyłapana na gorącym uczynku, kiedy ktoś zrobił jej zdjęcie, gdy ta grała w Pokemon Go w trakcie przemówienia innego polityka. Co ciekawe, przemawiającą była Trine Skei Grande. Solberg nie była za to speszona fotką.

Sama Grande także niespecjalnie przejęła się sprawą i dała do zrozumienia na swoim twitterowym koncie, że Solberg z całą pewnością słyszała przemówienie, ponieważ kobiety mają podzielną uwagę. Norweska pani premier jest wielką fanką gry firmy Niantic. Miała podobno wziąć trochę wolnego w trakcie wizyty na Słowacji, gdzie chciała połapać Pokemony.

Źródło:
Katarzyna Dąbkowska - gram.pl


Klemens
2016-10-06 20:42:37